Qesh - forum gier PBF

Gdy szara rzeczywistość po prostu nie wystarcza.


#1 19-06-2011 10:37:24

 Sarpens

Stały bywalec

6281597
Zarejestrowany: 18-06-2011
Posty: 54
Punktów :   
Sesja: [Deus Ex RPG] Chaos w Europie.
Postać: Paul "Mike" Adams.

James Adams

Imię: James

Nazwisko:  Adams

Przydomek:  *nie nadano*

Rasa:  Człowiek

Wiek: 18 lat

Pochodzenie: Tajlandia

Wygląd:  Wysoki (185 cm) chłopak o bujnej, nieuczesanej, brązowej fryzurze. Z reguły w ulubionej czerwonej koszuli, szarych spodniach i ciemnoczerwonych przechodzonych butach. Szczupły, choć o dość mocnych mięśniach. Z reguły nie rozstaje się ze swoją Armą (wyjątki to sen, kąpiel itd.). Podobizna zamieszczona jako avek w sygnaturze

Umiejętności:
Walka wręcz: oooo
Spirytualizm: ooo
Broń palna: ooo
Czujność: oo
Skradanie się: oo
Wywoływanie: oo
Zaklinanie: oo
Iluzja: oo
Psychokineza: o
Informatyka: o
Prowadzenie samochodu: o

Punkty wolne: 5 punktów


[b]Ekwipunek:[/b]  Czerwona koszula; kamizelka z kewlaru (nie widać jej z pod koszuli i nie zmienia dużo kształtu, więc prawie niewidoczna); szare jeansowe spodnie; amulet Aequilibrites; czerwone, lekko przechodzone buty; skórzany pasek w kolorze spodni z kaburami na Rugery MP9; dwa pistolety maszynowe Ruger MP9 model z serii wydawanej w roku 2010*; wygodny plecak; (a w plecaku) lina z hakiem, latarka z akumulatorem ładowanym przez potrząsaniem latarką, zapalniczka, telefon 3G z GPSem i mapą Hellgrindu, peleryna w ciemnym kolorze z kapturem, toga strażnika.

Arma:  Sarpens, kosa o dość długiej, cienkiej, czarnej rączce - u góry widnieje napisane krwistym, ciemnoczerwonym kolorem: "Qui non est mecum, contra me est". Posiada długie, szerokie ostrze, z wyglądu przypominające półprzeźroczysty, rubinowy kryształ, ale jest bardzo ostre i twarde. Stosunkowo lekka.

Opis charakteru - skrócony:  Wesoły chłopak, wszędzie go pełno, miła, towarzyska dusza, troszczy się i dba o przyjaciół, boi się utraty bliskich, szczególnie w pożarze.

Historia:
- Co to za koleś? Ten śpiący w rogu. - ponurą melodię lecącą z radia przecięły słowa wysokiego Johna pochylającego się nad kuflem piwa.
- Który? - niższy kompan William z zaciekawieniem podjął temat.
- Ten w czerwonej koszuli.
- Ja zbyt wiele o nim nie wiem, ale poczekaj chwilę, wiem kto trochę go zna i co nieco o nim słyszał. - mężczyzna przyłożył palce od ust i gwizdnął. - Sam obudź się i przyjdź tu.
- No do stu piorunów! Nie macie wstydu, żeby spracowanego człowieka ze snu wyrywać. - marudził dość otyły mężczyzna, powoli podnosząc się z krzesła.
- No ruszasz się jak mucha w smole.
- Spokojnie, spokojnie. Już idę.
- Siadaj teraz i powiedz co wiesz o facecie w rogu. – John jedną ręką odsuwał krzesło, a drugą wskazywał na chłopaka śpiącego na krześle w rogu.
- Ha ha ha! - Sam zaśmiał się rubasznym głosem. - Żaden tam facet tylko młodziutki gołowąs. A jego historia jest dość długa.
- Barman! Jeszcze raz trzy piwa poproszę.
- O jak tak mamy rozmawiać to słuchajcie. To James Adams, akolita z Aequilibritas. Już parę ładnych lat szkoli się na strażnika. Siedzi w Londynie już trzeci dzień, był na zakupach z tego co wiem.
- Dobra, a może coś tak o pochodzeniu, czy coś z jego historii?
- To tak, pochodzi z malutkiej wioski z Tajlandii.
- Tajlandii?! - krzyknął ze zdziwienia John. - Ma dość nietypowe nazwisko jak na Tajlandczyka.
- Ciszej do stu piorunów, bo go obudzisz! Z natury jest miły, ale potrafi być niebezpieczny, szczególnie jak w łapach trzyma Sarpensa
- Co?!
- Nosz... Mówiłem ciszej! Sarpens to jego Arma.
- Potrafi wytworzyć Armę?!
- Odżałuję tego piwa i zaraz dostaniesz tym kuflem!
- Ciekawe jak wygląda? - John z podekscytowania aż podskakiwał na krześle.
- Z tego co widziałem to kosa. - do rozmowy wtrącił swoje zdanie William, łyknął trochę piwa i poszedł spać.
- A właśnie dlaczego jest Tajlandczykiem?
- Jego rodzina to kombatanci wojenni. Byli jedyną amerykańską rodziną w dość zacofanej cywilizacyjnie wiosce, więc z nikim nie mogli się porozumieć.
- A właśnie jaki tam jest język urzędowy? - zapytał śpiącym głosem William.
- Pewnie tajlandzki debilu. - odparł nieco ironicznie John.
- Cisza panowie. Urzędowy to tajski – próbował opanować sytuację Sam.
- A skąd Ty to możesz wiedzieć?
- Był felieton w gazecie o Tajlandii jakiś tydzień temu. A wracając do historii Adamsa, ta jego rodzina znała się na uprawie żyta, więc w dość niesprzyjających warunkach, bez zmechanizowanego sprzętu, uprawiała zboże.
- W mordę. Naprawdę dość ciężki kawałek chleba.
- A jakże. Młody James Adams, harował od najmłodszych lat. Jego zadaniem było koszenie trawy dla zwierząt i koszeni zboża. Wieczorami po pracy przesiadywał na strychu i w zbudowanym ze starych kufrów domku czytał stare książki i oglądał albumy...
- Czytał? Żył w Tajlandii, tam o szkołę trudno.
- Matka zajmowała się edukacją syna. W dni całkowicie wolne od pracy przeczesywał stary las za domem. Pewnego dnia znalazł Wrota. Całe porośnięte krzakami.
- Wrota w tak małej wiosce na zadupiu?
- To Wrota zbudowane przez Oni'ch jeszcze przed Chrystusem. Niestety nie działały.
- Szkoda. O William chrapie. Pewnie nie obrazi się jak wezmę mu piwo. - odparł radośnie John
- Zapewne nie. A co do tych Wrót to James szperał przy nich, coś składał, w końcu nie wiedział co to jest. Pewnego dnia, jak miał koło czternastu lat, idąc radośnie do portalu zobaczył jednego z Oni siedzącego przy portalu. Już miał się wycofać, ale obcy zobaczył go i wywiązała się między nimi rozmowa. Okazało się, że Kateliash poprosił o otwarcie wrót, jednak zbyt krótkie i nie zdążył wrócić, a że nie chce się pokazywać...
- Jak go poprosił, Oni mówią w innym języku.
- To strażnik z Aequilibritas, zna angielski.
- Chyba, że.
- A że nie chciał się pokazywać wieśniakom, bo jeszcze by go pobili czy coś.
- No i prawdę gadał. Nabili by go na pal i podpalili.
- No właśnie. James szybko zbudował mu szałas i powiedział, że dostarczy mu codziennie pożywienie puki nie naprawi wrót. Za to Kateliash przyrzekł, że nauczy go tego co sam umie. Jak powiedzieli tak zrobili. Z powodu braku jakiś profesjonalnych broni ćwiczyli z kosą. Dlatego Sarpens ma wygląd kosy. Swoją Armę uzyskał już po trzech miesiącach ćwiczeń. A swoją drogą to idealnie wyważona kosa z ciemną, długą rączką, na której widnieje „Qui non est mecum, contra me est” - motto życiowe Jamesa. W międzyczasie ojciec uczył go strzelać ze starego „kałacha”.
- Ech. Mój to mnie nauczył tylko grać w pokera – westchnął John.
Sarpens od Kateliasha nauczył się w dość dobrym stopniu kontrolować Energię. Po mniej więcej roku czasy Wrota były naprawione i trzeba było się pożegnać. Adams wiedząc o tym całą noc na strychu, przy świecy szukał jakiegoś prezentu. Rankiem znalazł jkąś ramkę ze swoim zdjęciem, złapał ją pod pachę i popędził co sił do Wrót. Już się pożegnał gdy w głowie zaświtała mu myśl, że przyniesie jeszcze ciasto, aby Kateliash na zamku mógł je zjeść. Pognał więc co sił po ciasto do domu. Już z daleka widział unoszący się czarny dym, ale myślał, że ktoś wypala trawę czy coś w tym guście.
- Zostawił świecę, nawet nie mów, że... - z zaniepokojonym głosem odezwał się John.
- Tak. Palił się jego dom. Okoliczni ludzie próbowali gasić to wiadrami wody, ale to nic nie dawało. Sarpens przywołał Armę, sprawnym cięciem przedostał się do środka. Niestety jego rodzice już się zaczadzili. Ze łzami w oczach wybiegł w stronę lasy. Stracił prawie wszystko. Pozostał mu stary, ojcowski „kałach” i ubrania które na sobie miał. Nic tu już go nie trzymało, więc Kateliash zabrał go ze sobą na Aequilibritas, gdzie zaczął się szkolić na strażnika.
- Biedaczysko. Żal mi tego chłopaka. Wiem! Postawię mu piwo.
- Nie przepada za alkoholem, zresztą to jeszcze dzieciak. Lepiej zrobisz jak zostawisz go w spokoju...

____________
* Rouger MP9 - kaliber 9 mm, zasięg skuteczny 200m, szybkostrzelność 650 strzałów/minuta (ok. 10/11 strzałów na sekundę), magazynek 32 naboje, waga 3 kg (nienaładowany), tryby strzelania: seria, trzy pociski, pojedynczy pocisk, możliwość rozbudowania o celownik laserowy.


Jesteś MG.
MG to taka lama co zawsze pisze pierwsza.


~Fatum

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.aoc.pun.pl www.malow.pun.pl www.swiatgothic.pun.pl www.agrotexim.pun.pl www.ligowcy.pun.pl